
Intryga kryminalna z kociego punktu widzenia. Recenzja książki „Ja cię kocham, a ty miau”
Wakacje to czas, kiedy nie mamy ochoty myśleć o poważnych sprawach. Dlatego, jeśli sięgamy po książki, to często są to lektury o przyjemnej tematyce, napisane lekkim językiem, z dużą dawką humoru. Jeśli szukasz takiej książki, a na dodatek lubisz koty, to z pewnością zainteresuje Cię powieść Katarzyny Bereniki Miszczuk „Ja cię kocham, a ty miau”.
Kocia narracja
Powieść została wydana w tym roku (2020r.) przez W.A.B. Jest to komedia kryminalna, której akcja toczy się w środowisku osób związanych ze sztuką. Młoda ilustratorka książek dla dzieci zostaje zakwalifikowana do nietypowego konkursu, w którym stawką jest odziedziczenie majątku pewnego bogacza. Na czas eliminacji Ala musi przenieść się do rezydencji konesera sztuki. Towarzyszy jej kot imieniem Lord o iście arystokratycznym mniemaniu o sobie (jak wszystkie koty zresztą). Rywalizacja o stypendium staje się tak zaciekła, że powiedzenie „po trupach do celu” nabiera dosłownego znaczenia. Wszystkie wydarzenia opowiada nam kot bohaterki, złośliwie komentuje i ocenia tak, jak on je pojmuje. Dla kociarza książka jest niezwykle zabawna, bo niejednokrotnie można złapać się na myśli, że tak na pewno zareagowałby mój sierściuch. Że z pewnością prowadzi tak samo bogate życie wewnętrzne i tak samo krytycznie postrzega mnie i moich znajomych. Czytelników, którym obce jest życie z mruczkiem, z pewnością może zainteresować narracja oddająca kocią psychikę i stereotypowe zachowanie tego zwierzęcia.
Kocia lekkość bytu
„Ja cię kocham, a ty miau” to odpowiednia książka na wakacje. Humorystyczny kryminał na beztroski czas, kiedy chcesz odpocząć od kłopotów, trudnych spraw i nie myśleć o obowiązkach. Ta lektura nie nastraja do głębokich przemyśleń, nie wzbudza poważniejszych refleksji. Można ją czytać w pociągu, czy podczas dłuższej podróży, kiedy czymś trzeba zająć myśli i szukasz przyjemnej rozrywki. Wątek kryminalny wzbogacony jest o wiadomości z historii sztuki i informacji na temat różnych technik malarskich. Powieść jest zabawna, z pewnością trafnie oddaje koci punkt widzenia. Intryga poprowadzona jest bardzo ciekawie, z przymrużeniem oka, czytelnik nie niecierpliwi się i nie złości na kota za jego nieprofesjonalne zachowanie, nie przewraca oczami ze zdumienia. Bo kotu wolno być głupiutkim, infantylnym, złośliwym i popełniać wciąż te same błędy. Pakować się w kłopoty, szukać guza w ukrytych przejściach i tajnych pokojach. Bo kociemu detektywowi wybacza się więcej. Uśmiech na twarzy podczas czytania gwarantowany.
Książka dostępna jest w wersji papierowej, jako e-book oraz audiobook. Jeśli zdecydujesz się na wersję słuchaną, to otrzymasz dodatkowy bonus w postaci świetnej interpretacji „kociej” narracji Leszka Filipowicza.
Agnieszka Bednarek

