
O co chodzi z obi?
Słyszałeś, że jest taki sport kynologiczny dla psów starych, albo takich, które z różnych przyczyn nie mogą uprawiać innych, tych bardziej aktywnych sportów. Jest nieciekawy i statyczny, ćwiczy się w kółko to samo, a ludzie, którzy go uprawiają ze swoimi psami, to nudziarze. Czy tak jest w rzeczywistości z obedience?
Sprawy formalne
Zawody posłuszeństwa sportowego w naszym kraju odbywają się według regulaminu międzynarodowego FCI i pod szyldem Związku Kynologicznego w Polsce. Każda para psio-ludzka musi mieć książeczkę startową wydaną przez ZKwP. Żeby wystartować w zawodach oficjalnych przewodnik musi być członkiem związku i opłacać składki. Psy nie muszą być zarejestrowane – może startować zarówno mieszaniec, pies rodowodowy bez wyrobionego rodowodu oraz pies ze wszystkimi papierami.
Regulamin to podstawa
Wszystkie ćwiczenia posłuszeństwa sportowego opisuje dokładnie regulamin FCI. Zawiera on również wytyczne co może mieć na sobie pies (np. zwykłą obrożę), a czego nie może (kolczatki, ubranka, bandaży). Przewodnik musi stosować się do regulaminu od momentu wejścia na teren zawodów, aż do czasu ogłoszenia wyników i rozdania nagród. Pies nie może próbować ugryźć nikogo przed, w czasie i po swoim starcie, bo grozi za to dyskwalifikacja wpisana do książeczki. Podczas startu na placu oprócz przewodnika znajduje się zawsze sędzia i komisarz, który kieruje ćwiczeniami. Mogą pojawiać się również pomocnicy, których zadaniem jest np. przyniesienie koziołka do aportowania, rozłożenie patyków węchowych czy aportów.
Podczas przebiegu nie można nagrodzić psa, nie wolno w ogóle mieć przy sobie zabawek ani jedzenia. Przewodnik może psa krótko pogłaskać, pochwalić, podnieść na duchu, uspokoić albo pobudzić słowem czy gestem. Oczywiście karanie i krzyczenie również jest niedozwolone, podobnie jak szarpnięcie za obrożę. W regulaminie obedience jest zapis, że „należy zwrócić uwagę na budowanie dobrego kontaktu pomiędzy psem a przewodnikiem i chętnego wykonywania przez psa ćwiczeń. Relacje pomiędzy przewodnikiem a psem powinny być dobre.” Według m.in. takiego kryterium przyznawane są punkty za wrażenie ogólne.

Zerówka
Zawody odbywają się w klasach / poziomach zaawansowania. Najpierw trzeba przystąpić do egzaminu w formie klasy 0 sprawdzającego podstawowe wyszkolenie psa. Obecnie w tej klasie jest 7 ćwiczeń plus ocena za wrażenie ogólne przyznawana przez sędziego po całym przebiegu. Pierwszym zadaniem jest socjalizacja w grupie psów – ćwiczenie to jest bardzo ważne, bo ocenie podlega stosunek do innych psów i elementów otoczenia. Pokazuje gotowość psa do zostawania w grupie psów w klasach wyższych. Jest to próba wyeliminowania przypadków zrywania zostawania, gdy psy nie potrafią spokojnie czekać na przewodnika, tylko podchodzą do innych psów z różnymi zamiarami, nierzadko atakując czy prowokując. Socjalizacja w klasie 0 sprawdza reakcje psa na wejście na ring razem z innymi uczestnikami, na czekanie, na witanie się przewodnika z komisarzem. Pokazuje też, czy pies potrafi spokojnie iść ze swoim przewodnikiem obchodząc grupę od 4 do 6 par zawodników. Pies nie może być zaniepokojony, ani pokazywać braku pewności siebie.
Kolejne ćwiczenia wykonywane są indywidualnie. Do zrobienia jest:
- waruj/siad przez jedną minutę
- chodzenie przy nodze
- próba trzymania aportu
- przywołanie
- obieganie pachołka z przywołaniem
- zmiany pozycji
Wyższe klasy
Awans do wyższej klasy zdobywa się uzyskując na zawodach ocenę doskonałą w niższej klasie. Taką notę otrzymuje się za minimum 80% punktów, które są do zdobycia przez cały przebieg. W bardziej zaawansowanych klasach oprócz tego, że dochodzą nowe ćwiczenia, zadania z egzaminu 0 są kontynuowane i bardziej rozbudowane. Chodzenie przy nodze jest dłuższe i wzbogacone o kroki w tył, w bok, zmiany tempa. Przywołania robione są z dalszych odległości i dodatkowo przez przeszkodę, a także z zatrzymaniami. Zostawania grupowe odbywają się nie dość, że na dalsze odległości i pies zostaje w innej pozycji, to przewodnicy chowają się, by pies ich nie widział. Aport w klasie 1 jest wyrzucany przez przewodnika i przynoszony z dostawieniem do nogi, a w klasie 2 pies ma na swojej drodze dodatkowo do pokonania przeszkodę (hopkę). Przy zmianach pozycji siad/waruj na odległość trzeba odejść od psa dalej – klasa 0 to 2 metry, klasa 1 to 5 metrów, od klasy 2 pies musi umieć wszystkie zmiany pozycji siad/waruj/stój i robić je w odległości 10 metrów od przewodnika, w klasie 3 odległość wynosi 15 metrów. W wyższych klasach pojawia się też wysyłanie psa do kwadratu, wykonywanie pozycji w marszu, rozpoznanie własnego przedmiotu i przyniesienie (tzw. aport węchowy).

O ile regulaminy klasy 1 i 2 w każdym kraju mogą się różnić, tak klasa 3 to klasa międzynarodowa rozgrywana według ujednoliconego regulaminu FCI. Wyniki z najwyższej klasy brane są pod uwagę przy zdobywaniu kwalifikacji do udziału w Mistrzostwach Świata Obedience. Odbywają się one co roku w innym kraju. Pierwsze zawody tej rangi zorganizowano w 1995 roku w Szwecji. W Polsce posłuszeństwo sportowe oficjalnie uznane zostało przez ZKwP w 2003 roku, rok później rozegrano zawody. W 2006 roku nasi zawodnicy zadebiutowali w MŚ. Sport ten cieszy się coraz większą popularnością na całym świecie. Mamy w Polsce kluby i szkoły przygotowujące do startów w obedience. Mieszkają u nas świetni trenerzy i dobrze wyszkoleni zawodnicy. Na seminaria zapraszani są szkoleniowcy z innych krajów, by dzielić się doświadczeniem. W hodowlach kojarzone są mioty psów sportowych z przeznaczeniem do uprawiania obedience.
Bo obedience porządkuje głowy
Posłuszeństwo sportowe osobom postronnym może wydawać się nudne i monotonne. Jednak dla przewodnika i psa ten sport jest bardzo trudny, wymagający i zawsze jest co robić. Są ćwiczenia zarówno statyczne, jak i dynamiczne, a każde z nich pies musi wykonać dokładnie, bez niepotrzebnego pobudzenia i szczekania, w odpowiednim tempie. Pies ma być chętny do pracy, zmotywowany i reagujący odpowiednio na swojego człowieka. Przewodnik i pies muszą być zgraną drużyną, znać się jak łyse konie i niejedną godzinę przepracować wspólnie na placu treningowym. Za każdym idealnie wyglądającym szczegółem w obedience kryją się wielokrotne powtórki, szukanie najlepszej metody szkoleniowej oraz najładniejszego i najłatwiejszego wykonania przez psa. Tu nie ma miejsca na spontaniczność – żeby na zawodach wszystko zagrało, jak każe regulamin, trzeba przerobić każdy możliwy scenariusz. I jeszcze zachować w tym wszystkim entuzjazm i odpowiedni wyraz pracy u psa. U człowieka pożądana jest umiejętność opanowania emocji, konsekwencja, cierpliwość, systematyczność i optymizm.
W posłuszeństwie sportowym teoretycznie przewodnik może występować z różnymi psami, ten sam pies z różnymi przewodnikami. Jednak nie jest to takie łatwe, jak np. w dogfrisbee, bo zgranie obediencowego duetu -psio ludzkiego jest bardzo czasochłonne.
Obedience warto trenować nie tylko z myślą o zawodach. Starty to tylko krótki epizod w życiu z psem. Posłuszeństwo sportowe jest aktywnością świetnie angażującą psi mózg, rozwijającą ciało i wpływa pozytywnie na relację i zrozumienie. Dla tych, którzy załapią bakcyla już samo ćwiczenie jest frajdą, spędzanie ze swoim psem czasu na szkoleniach w towarzystwie innych obi maniaków to najmilsze chwile. A kiedy znajdziesz osoby, dla których tak samo jak dla Ciebie posłuszeństwo sportowe stało się hobby, możecie się spotykać, wspólnie ćwiczyć, wzajemnie wspierać i godzinami rozmawiać o psach. Żeby zacząć przygodę z obedience nie potrzeba kupować specjalistycznego drogiego sprzętu. Wystarczy kilka zabawek, przysmaki dla psa i pozytywne nastawienie.
autorka: Agnieszka Bednarek
Z tego artykułu dowiesz się: Co to jest Obedience? Na czym polega Obedience? Wszystko o obedience. Co warto wiedzieć przed pierwszymi zawodami obedience.

